jesteś tutaj:Wycieczka na Wielbłądzi Garb

Wycieczka na Wielbłądzi Garb


By Bartłomiej Opaj... data:02 styczeń 2010

Podczas wycieczki do Krynicy (a właściwie Kątów Rybackich) zaciekawiła nas informacja o punkcie widokowym Wielbłądzi Garb. Informację taką znaleźliśmy zaraz za Kątami Rybackimi (typowe dla Mierzei, czerwone tablice informujące o atrakcjach). Czerwona plansza głosiła że do celu 15km. Niestety nie spojrzałem na licznik samochodowy, tak więc nie bardzo było wiadomo, gdzie dokładnie się Garb znajduję (naiwny myślałem że będą jakieś dodatkowe oznaczenia).

Po około 10 min jazdy krętą drogą dojechaliśmy do Krynicy Morskiej, ale Garba ani śladu, postanowiliśmy obejrzeć z bliska latarnię morską w Krynicy. Niestety nie udało się nam jej zwiedzić.




Pojechaliśmy dalej, mając nadzieję że znajdziemy Garb jadąc w stronę Piasków. Prawie 1 km od znaku kończącego Krynice Morską trafiliśmy na parking:

Zatrzymaliśmy się raczej mając nadzieję, niż wiedząc że to może być parking pod punktem widokowym, ot parking w lesie. Oczywiście informacji żadnej o punkcie również nie znaleźliśmy po wyjściu z samochodu. Stał tylko jakiś samochód ale wokół - żywego ducha. Po prawej dosyć stroma droga w górę - dawała nadzieję, że to upragniony Wielbłądzi Garb. U stóp góry, zaraz przy drodze informacja o ścieżce rowerowej i żółtym szlaku (typowe oznaczenia na drzewach, choć ścieżka rowerowa oznaczona białym, większym znakiem od standardowych niebieskich rysunkach 10x10). Marta wskazuje drogę na szczyt.

Postanowiliśmy się wspiąć, a nóż jakiś fajny widok się trafi (w końcu to żółty szlak turystyczny). Po około 200-300 m wielka radość. Na drzewie wisi oznaczenie ścieżki rowerowej ze strzałką i napisem "Wielbłądzi Garb" !!! Niesamowita informacja, szczęście że trafiliśmy. Oznaczenie na zdjęciu obok, kliknij aby powiększyć...

Strzałka oczywiście nie wskazuje drogi po żółtym szlaku - ten wiedzie w dół, w stronę Zalewu. Należy wspinać się po mało ciekawym zboczu, z dużymi wyrwami po deszczu i odsłoniętymi korzeniami w kierunku szczytu.

Gdy już znajdziemy się na szczycie (48,5m n.p.m. lub 49,5m n.p.m. jak podają różne internetowe źródła) próżno szukać jakiejś wieży czy choćby podestu. Mamy ścieżkę i drzewa. Widok jaki można podziwiać w stronę Morza Bałtyckiego:

Zdjęcie w drugim kierunku było zupełnie bez sensu, drzewa kompletnie zasłaniają widok na Zalew Wiślany (ten możemy dopiero podziwiać gdy wrócimy na żółty szlak i zejdziemy nad sam zalew, poniżej koron drzew).



Podsumowując: Oznaczenie tego "punktu widokowego" poza wielką czerwoną tablicą jest żadne. Na Wielbłądzi Garb poza sezonem można trafić jedynie cudem, a w sezonie nawet jak tam trafimy prawdopodobnie widok nam zasłonią zielone drzewa - o ile dojrzymy Morze to o Zalewie możemy zapomnieć (chyba że pójdziemy żółtym szlakiem w dół). Ogólnie wycieczkę polecam zakończyć już na Krynicy, chyba że już na prawdę nie macie Państwo co robić, a 900 m za krynicę nie jest wielką odległością (Uwaga na brak chodników, niewielkie pobocze)

Losowe zdjęcie

Drogowskaz na szczyt

Ostatnie oferty wynajmu